

Mimo masowej przegranej, banki przez wiele lat niechętnie odpuszczały. Jednym z powodów była chęć opóźnienia ostatecznego rozstrzygnięcia, co pozwalało na późniejsze rozliczenie z klientami. Dzięki temu banki mogły rozłożyć koszty związane z unieważnieniem umów frankowych na dłuższy okres. Paradoksalnie jednak, taka strategia wiązała się z koniecznością pokrycia coraz większych odsetek za opóźnienie.
Innym powodem był argument negocjacyjny. Przedłużające się postępowanie sądowe było często wykorzystywane przez banki jako narzędzie do zachęcenia frankowiczów do zawarcia ugody. Szybkie zakończenie sprawy poprzez porozumienie mogło być korzystniejsze dla obu stron, ale nie zawsze klienci byli skłonni do negocjacji.
W ostatnim czasie widać jednak pewien zwrot. Niektóre banki, widząc, że odwoływanie się od wyroków jest coraz bardziej kosztowne i nieskuteczne, zaczynają rezygnować z apelacji. Choć nie jest to jeszcze powszechna praktyka, liczba takich przypadków rośnie. Jak informują prawnicy i przedstawiciele sektora bankowego, to sygnał, że banki zaczynają bardziej racjonalnie podchodzić do kwestii kosztów i szans na wygraną.
Brak apelacji może wynikać także z obaw przed przedawnieniem roszczeń. Niedawne orzeczenia Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) oraz Sądu Najwyższego określają początek biegu przedawnienia w sposób niekorzystny dla banków. Szybsze zakończenie sprawy może zatem uchronić banki przed jeszcze większymi stratami.
Choć coraz więcej banków decyduje się na rezygnację z apelacji, nie oznacza to, że wszystkie instytucje zmieniają swoje podejście. Niektóre banki wciąż składają odwołania, licząc na odwrócenie wyroków w II instancji, szczególnie w sytuacjach, gdy uważają, że sędziowie popełnili błędy. W mniejszych sądach zdarzają się również przypadki, gdzie orzeczenia są mniej przewidywalne, co banki starają się wykorzystać.
Coraz częściej banki i prawnicy zachęcają do ugód, widząc w nich najszybszy i najkorzystniejszy sposób zakończenia sporu. Dla banków ugoda oznacza uniknięcie dodatkowych kosztów, a dla frankowiczów – szybsze rozliczenie i brak konieczności angażowania się w długotrwałe procesy. Jak podkreślają prawnicy bankowi, zawarcie ugody pozwala kredytobiorcom uniknąć kosztów ewentualnych kolejnych spraw, które mogłyby wynikać z roszczeń banków o zwrot kapitału.
Pomaganie drugiemu człowiekowi uważam za powołanie zawodu adwokata. Za każdą sprawą skrywa się ludzka historia, warta szczególnej uwagi i zaangażowania.
Adwokat
Zmieniające się podejście banków do apelacji w sprawach frankowych to sygnał, że instytucje te zaczynają dostrzegać realia prawne i finansowe. Choć rezygnacja z apelacji nie jest jeszcze standardem, rosnąca liczba takich przypadków może świadczyć o zmieniającej się strategii. Zawieranie ugód, zamiast walki sądowej, wydaje się korzystniejszym rozwiązaniem zarówno dla banków, jak i dla frankowiczów.
Adwokat Rafał Przybyszewski posiada bogate doświadczenie w prowadzeniu spraw sądowych. Na co dzień doradza klientom w skomplikowanych zagadnieniach cywilnych, spadkowych, rodzinnych i karnych. Pomaga też przedsiębiorcom rozwiązywać ich bieżące problemy.
+48 668 003 285