RPP wystawiła właśnie piłkę kancelariom frankowym, które pewnie zechcą namawiać swoich klientów, by nie dali się omamić ugodami z bankami, bo te narażą ich na kolejne ryzyko. To ryzyko właśnie się zresztą materializuje. Zaciekli wrogowie banków mają teraz żer. A i skarbówka dorzuci tu zaraz trochę smakowitego sianka, jeśli ministerstwo finansów nie zdecyduje się zwolnić […]
Sędziowie nie odpowiedzieli na żadne z sześciu pytań o kredyty frankowe, a zamiast tego zwróciła się z pytaniami prejudycjalnymi do Trybunały Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Tym razem pytania nie dotyczą jednak kredytów we frankach, ale legalności wybrania części sędziów SN.
Prawnicy reprezentujący frankowiczów złożyli do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów zawiadomienie dotyczące podejrzenia stosowania praktyk naruszających zbiorowe interesy konsumentów. Zawiadomienie dotyczy mBanku.
Sędziowie, gdy w składzie orzekającym są neo-sędziowie, stoją przed nierozwiązywalnym dylematem, diabelską alternatywą, do której władza nigdy nie powinna była dopuścić: czy narazić się na postępowanie dyscyplinarne czy zadbać o stabilność wydawanego wyroku.
Brak uchwały Sądu Najwyższego w sprawach frankowych hamuje i tak nieduży zapał banków do proponowania ugód kredytobiorcom.